ďťż

Przez wioski i pola

Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007

Postanowiłem tutaj założyć własny temat, tyle tylko, że w formie cyklicznej. Będzie on dotyczył obszaru Wyżyny Miechowskiej, czyli tych terenów, które okalają moje "podwórko".
Tak więc w przybliżeniu, będzie to w grubej linii pomiędzy Krakowem, a Kielcami. W tytule są wspomniane wsie, ale być może tu i ówdzie, może pojawić się jakieś miasteczko.

Na początek krótki spacerek zaraz za granicę... za granicę Miechowa. A zaczęło się niewinnie, bo od zwykłych zakupów, a skończyło się na tym, że nogi mnie poniosły gdzieś tam w pola ; w praktyce wyszło wzdłuż linii kolejowej.



Kiedyś przez ten mostek przebiegała ciuchcia wąskotorowa; zlikwidowali ją chyba w 1990 albo 1991, nie pamiętam dokładnie.



















Bezpośrednio za wiaduktem zaczyna się stacja kolejowa.






Pierwsze zdjęcie pokazuje koniec ulicy, tam dalej, to już jest dróżka dojazdowa do czyjejś posesji. Z niej się skręca w lewo w ścieżkę, i ona prowadzi dalej. Na ostatnim widnieje droga do Olkusza - na Śląsk. Tutaj postanowiłem zakończyć przechadzkę.


a co tam za wąskotorówka jeździła?
Chcesz opis naukowy, czy popularnonaukowy?

Ta stacja była założona na zlecenie Generalnego Gubernatorstwa w 1916r., austriackiej administracji ziem okupowanych, zamknięta dla ruchu osobowego w 1985. Dziś zostały dwa budynki, tam ma ktoś teraz normalne mieszkanie. Ta linia szła od Charsznicy przez m.in. Miechów, Kazimierzę Wlk., Proszowice i koniec był w Kocmyrzowie. Tutaj jest tekst o tej nieistniejącej linii: http://gazetylokalne.pl/a/miechow-zniknela-bez-sladu

Sam pamiętam, jak jeździła ta ciuchcia, przejeżdżała obok mojego domu. Pamiętam i widziałem też, jak te tory rozbierali, kawałek po kawałku. Aktualnie są przymiarki, jakieś projekty, na przerobienie z tych ścieżyn na ścieżki rowerowe.
to chyba jedyne co można zrobić, kiedy kolejkę już rozebrano - śladem wytyczyć ścieżkę rowerową...


Tym razem w drugiej odsłonie zajrzałem do pewnych miejsc, w których nie byłem ze dwa dziesięciolecia i trochę. Rozpocząłem od wejścia na drogę, która prowadzi do Szlaku Partyzanckiego; a zaczyna się on w Tunelu. Owa droga tam się ciągnie do tej miejscowości.




Nie mogłem uwierzyć temu, co zobaczyłem. Około 20 lat temu przyjeżdżałem tutaj na rowerze, nad małą rzeczkę w upalne lato, po to tylko, by się trochę pochlapać. I właśnie tutaj w tamtym czasach wyglądało to miejsce zupełnie inaczej. Nie było tego zbożowego pola, no i tych drzewek i krzaczków przy wodzie. Jak pamiętam, to było tutaj jakoś bardziej przestronnie: była trawa przypominająca murawę boiska, a teraz to nie do poznania .







Są jeszcze rzeczy, w których nie ma widocznych zmian, np. ten kombajn stojący pod wiatą przy bramie: jak stał wtedy, tak stoi i teraz . Po drodze kościół pw. Krzyża św z przełomu XV i XVI w.; obok kościoła, fragment z ogrodzenia - ruiny bramy. Dawno temu pełniła funkcję miejsca wielkopiątkowych procesji. Z innych miejsc, to źródełko, miejsce nie złamane czasem.



















Ups, umknął mi ten temat
A lubię takie foto-relacje z własnych okolic, zawsze to inaczej wygląda niż ze szlaku. Jakoś bardziej naturalnie.


zawsze to inaczej wygląda niż ze szlaku. Jakoś bardziej naturalnie.

Ostatnio znów popełniłem trasę spacerową. A było to w zachodnio-południowej części miasta. Ale tak naprawdę, to gdzie tam do miasta... Na samym końcu miejscowości jest stacja PKP, za nią jest tylko niewielkie osiedle Kolejowe, a potem przez chwilę "otwarta przestrzeń, wiatry, wibracje". Wypadło tak, że wiatrów nie było i wibrowały tylko gorące promienie słoneczne. Po wkroczeniu na polną drogę, nie musiałem długo czekać na rozmaitości: wytwórnia pasz, przejazd kolejowy, i dalej ścieżką traktorową w dół. Na dole wieś Komorów i lokalna oczyszczalnia ścieków. Następnie parę minut asfaltówką, by zaraz skręcić w nową przecznicę, przy której mieszczą się tutejsze domostwa. Za nimi pasmo drogi ciągnie do góry, w kierunku os. Sikorskiego, największego blokowiska w mieście! Koniec końców ( albo początek) zaczyna się za plecami gimnazjum i płynne przejście we wspomniane osiedle. Dawno temu nazywano je "górą/osiedlem Komorowskim", za przyczyną nazwy wsi. To były czasy, kiedy budowano pierwsze bloki mieszkalne na tym pagórku.





Siedziba Nadleśnictwa.


















Nie zwlekając dłużej, wybrałem te ścieżki, których nie wybrałem przy poprzedniej: strefa całkiem południowa.
Kiedyś to miało miano wysypiska śmieci, no, a teraz jacyś ludzie postawili takie tabliczki; to z jednej strony, to z drugiej.






MAŁOPOLSKA HODOWLA ROŚLIN W KRAKOWIE. PLANTACJA NASIENNA.
Gatunek: Burak pastewny. Stopień kwalif. B
Powierzchnia plantacji: 0,25 ha. Rok założenia: 2012
Imię i nazwisko plantatora z Komorowa.
















Trzepanie sandałów.



A to dojrzewające cytryny .




Moja mała przechadzka z przed kilku dni " za murami miasta"; to bym porównał do lawirowania pomiędzy wsiami. A kierunek dałem przede wszystkim przez Siedliska i Strzeżów I; dla większego spokoju przez pola.




Tylko szosę musiałem przeskoczyć: ze Siedlisk do Strzeżowa.



388m n.p.m. (Strzeżów I)




Sielski, jesienny klimat.

Na tych końcowych fotkach, asfaltowa droga to DK 7? w okolicach Książa? Masz może coś z okolic Charsznicy?
Na ostatnich fotkach to DK7 w Strzeżowie. Tyle razy tamtędy w góry jechałem, że już znam każdą wiochę po drodze



Na tych końcowych fotkach, asfaltowa droga to DK 7? w okolicach Książa? Masz może coś z okolic Charsznicy?

Na terenie, na którym się ostatnio kręciłem, jest niewiele oznakowanych szlaków. Z tych niewielu wybrałem jeden taki, który to prowadzi z Zapustki do Tunelu. Oznakowanie raczej nie jest rewelacyjne: co czwarte drzewo a potem długo, długo nic. Przebiegał on między innymi przez Las Strzyganiec i Podleśną Wolę. Oczywiście ten szlaczek jest tylko częścią tego ciągnącego się od Książa Wlk.














Moj wujek byl maszynista na tej waskotorowce. Moja rodzina poochodzi z okolic na zachod od Miechowa.
Przyszedł czas na Tunel, tyle tylko, że pokryty śniegiem. Więc tak, nie widać. Jest to najwyższy punkt na Miechowszczyźnie; ma wysokość 416 metrów n.p.m., nazwany Białą Górą. U "wierzchołka" mieści się rezerwat o tej samej nazwie. Utworzony został w 1961 roku, z racji ciekawego charakteru roślinności.


Selgrado, może i nie jest to jakieś aż tak szczególne miejsce ale swoją prostotą oczarowuje. W tym roku mam w planach wybrać się w te rejony więc zapewne odezwę się na priv bo mam parę pytań.
Największe zalesienie na tym tym terenie. A ten tunel kolejowy jest najdłuższym tunelem w Małopolsce - 810 m. Początki jego budowy sięgają 1882 roku.
Ciekawostką jest to, że w '35 [zeszłego wieku] przewożono trumnę z ciałem marszałka Piłsudskiego.
Ja bym sobie chętnie po takim lesie pospacerował, tak na luzie. U mnie to tylko pd górkę
Nadszedł chyba czas, aby pokazać miechowski kościół. Historia tej świątyni, wiąże się mocno z dziejami miasta. To tu zostali sprowadzeni w roku 1163 Kanonicy Regularni Stroże Grobu Chrystusowego w Jerozolimie - fundacja Jaksy z rodu Gryfitów. W Polsce nazwano ich Bożogrobcami, a że siedzibą był Miechów, to także "miechowitami". To oni wpłynęli na rozwój miasta, w sumie byli pierwszymi gospodarzmi od lokacji klasztoru aż do kasaty, która nastąpiła w 1819 roku.
To właśnie bożogrobcy wprowadzili do Europy, ideę i kult Grobu Bożego. Według przekazów historycznych, klasztor miechowski, był najstarszym, najznakomitszym na kontynencie. Jak można się domyślać, to było związene z jego bogactwem.
Kościół, który jest w obecnej formie, zbudowano w latach 1233-1293, przebudowano go w latach 1394 - 1410 i w XVIII w. Kościół jest murowany, gotycki, z fragmentami romańskimi, przebudowany w stylu późnobarokowym; konsekrowany został w 1802r.
Przechodząc szybko do nowszych dziejów, to muszę wspomnieć, iż 3 listopada 1996 r. Prymas Polski, kard. J.Glemp odczytał breve Jana Pawła II, nadające sanktuarium tytuł Bazyliki Mniejszej.




Krużganki. Na krużgankach znajdują się stacje drogi krzyżowej.


Kaplica Grobu Bożego.



Kaplica Całunu Turyńskiego.


Zabudowania poklasztorne. Od zeszłego roku siedziba bożogrobców w Polsce. W tym samym miejscu zrobili Muzeum Ziemi Miechowskiej. Inne budynki to tzw. "pustki"; w nich kiedyś odbywała się religia, a od 1990 roku już przeniesiona do szkół. Obok Dom Generała, w którym to w latach 80-tych i część 90-tych była plebania. A za czasów istnienia zakonu mieszkał tutaj generał bożogrobców. To wszystko zostało odnowione łącznie z otoczeniem, natomiast w Pustkach planowane jest zrobienie centrum pielgrzymkowe.


"Zamek Generała"


Z innych rzeczy; odkryte freski w kaplicy Marii Magdaleny, makieta bazyliki, stare freski pod chórem.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nasza-bajka.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.