ďťż

czerwonym szlakiem przez Beskidy

Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007

cześć!

właśnie wróciłyśmy z krótkiego wypadu w Beskid Śląski, ech jak było pięknie! Pogoda cudowna, widoki oszałamiające i dużo ciszy i spokoju. Szczęśliwe zawinęłyśmy się, gdy wszyscy zaczynali się zjeżdżać na długi weekend
Poniżej kótka relacja i trochę fot, zapraszam!

dzień 1, Wisła (zameczek) -> Barania Góra -> Wisła Fojtula

wycieczkę rozpoczęłyśmy od mozolnego podejścia asfaltem, jak ja tego nie lubię w górach! no ale nic, w końcu najważniejsze, że jestem tu, gdzie jestem

Wisełka




wreszcie asfalt się kończy.. swoją drogą, czy ktoś wie, co to za chata stoi tam wśród drzew?


po pół godzinie marszu docieramy do tego... schroniska? no niech będzie, choć nazwa to tylko umowna, bo jak wiadomo ani tam przyjemnie ani klimatycznie. Zatrzymujemy się jednak na popas, własny rzecz jasna



i dalej w drogę, już na szczyt, po wyjściu z lasu naszym oczom ukazują się piękne panoramy... widać Babią Górę, są i Tatry w oddali



pola powalonych drzew zawsze robią wrażenie



zostawiamy panoramy za plecami i uderzamy na szczyt



a tam, przy ślicznej pogodzie, piękne widoki na Beskidy








na szczycie popas i podziwianie, sielankę przerywa wycieczka szkolna, więc w szybciutkim tempie zbieramy manatki i zaczynamy schodzić drugą stroną góry







troszkę ochłodzić przypalone słońcem buźki



i na koniec Kaskady Rodła





Wycieczka cudowna, choć ostatni kilometr przeszłam w skarpetach... (nowe buty.. ) to i tak było warto! Docieramy do przystanku pks, ale że trzeba sporo poczekać, łapiemy w Fojtuli okazję i za 3 minutki jesteśmy przy aucie w punkcie startowym. Miłemu kierowcy dziękujemy zapasem orzechów

dzień 2, fragment GSB Wielka Czantoria -> Soszów - > Stożek Wielki -> Wisła

Kolejny dzień też wita nas cudowną pogodą. Spoglądamy z nienawiścią na okropne buty, z litością na pięty, lub na to co z nich zostało i.. pakujemy prowiant i ruszamy na pks do Ustronia.

długi dzień, porządne śniadanie musi być


nasz pierwszy cel, Czantoria



plan zakładał przejście do Kubalonki i tam zejście do Wisły, postanawiamy więc zaoszczędzić sił i skorzystać z kolejki na Polanę, a tam... sami zobaczcie jak pięknie!







zaglądamy jeszcze do tego 'rezerwatu' ptaków i już po chwili żałujemy, to naprawdę przygnębiający widok..

i znów wycieczka szkolna przepędza nas z Polany, na której miałyśmy okazję pobyć same!

stromym podejściem kierujemy się na szczyt Czantorii


tam też dziko i pusto, widoki z wieży są obłędne!







po emocjach posiłeczek, bo my lubimy dobrze zjeść



robi się coraz bardziej gwarno, więc ruszamy dalej w kierunku przełęczy Beskidek





a to my, Ania i Magda - pozdrawiamy
malusi minusik wyludnienia - zdjęcia z rąsi







nad lasem wyłania się Czantoria - to stamtąd podążamy



wyciąg na Soszowie



przepięknie





tutaj mijamy Cieślar i podążamy do Schroniska na Stożku



Stożek Wielki i przepiękna dolina pod Cieślarem


podejście okazało się naprawdę strome! ale widoki z okien schroniska zapierały dech





i oczywiście znów jemy



W tym miejscu okazuje się jednak, że nasze stopy są tak zmasakrowane, że nie ma mowy iść dalej i po dłuuugaśnym relaksie postanawiamy zejść zielonym szlakiem do Łabajowa i stamtąd dostać się do Wisły. Ja wrzucam na nogi adidaski, mama zaciska zęby i rozpoczynamy bolesne zejście.

Stożek z drugiej strony



dolinka po drodze


i wiadukt w Wiśle



żeby nie było, żem gołosłowna, spacer od pks zakończony w skarpetkach



Ten dzień kończy nasz krótki, acz intensywny pobyt oby jak najszybciej do kolejnego razu!


Piękne widoki. Zazdroszczę wyprawy. Góry mogę oglądać jedynie na fotografiach, choć mnie tam coś ciągnie...
Tytuł relacji sugerował caly GSB
Bardzo ładnie wykadrowane zdjęcia, masz wyczucie w tym. Ja chciałbym tam kiedyś pojechać.


Fajne zdjęcia:)

Fajne zdjęcia:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nasza-bajka.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.