szanty w górach
Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007
Mnie zawsze co¶ kusi, żeby w górach ¶piewać szanty. N.p o Johnym Walkerze. Czy to wielki nietakt?Jest,lepiej tradycyjne Góóóóóóóóóóóóóóóóóralu czy ci nie żal?. I potem do salonu kosmetycznego.
Płonie ognisko i szumi± knieje
Płonie ognisko i szumi± knieje
Heeej sokoły ...
Ja tam wolę disco polo. Niby każdy się wstydzi, ale jak słyszy nutę to sam w sobie skacze niejeden czy niejedna.
Wcale nie wielki, możesz ¶piewać co się podoba, byle nie obrażać nikogo
Mnie też szanty i góry pasuj±. ;D