Król schował się w mgle
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Zaczęło się dość nerwowo. Na żywieckim dworcu PKS pusto, głucho, żadnych autobusów (dworzec sprzedano), godzina odjazdu a autobusu nie ma. W końcu przyjechał, 15 minut po czasie ale grunt, że jest. Jadę więc już spokojny a tu zonk, autobus się zepsuł. Na moje szczęście jakieś 100 m od końcowego przystanku, więc pojazd siłą rozpędu jakoś dotoczył się do celu czyli do Korbielowa Kamiennej. Jak by się zepsuł w takiej Pewli to byłbym w d...7.30 ruszam zielonym szlakiem, tym wzdłuż nartostrad. Śniegu brak, jakieś sporadyczne, płaty i to co zostało na trasach zjazdowych, co bardziej już przypomina brudne lodowiska.
Pogoda względna, pochmurno ale są widoki, osiągając odpowiednią wysokość widać nawet ładnie Babia Górę.
Śnieg w niewielkiej ilości, ale pokrywający cały teren pojawia się jakieś pół godziny przed Halą Miziową. Niestety pojawia się też mgła. Dochodzę więc do wniosku, że wstąpię do schroniska na kawę, poczekam, może się coś zmieni.
Po pół godzinie przy kawce w pustym schronisku (zupełnie tu teraz inaczej, na plus, niż gdy zawalone jest ludźmi) widzę, że mgła nie ustępuje a w dodatku zaczyna padać śnieg. Nie ma więc na co czekać-trzeba szczytować.
Przed schroniskiem widzę, że jakaś dwójka turystów również postanowiła zaszczytować, szlakiem czarnym, więc idę za nimi.
Oni jednak obeszli tablicę z mapą BŻ i od razu zaczęli schodzić w dół. Nastąpiła więc krótka wymiana zdań i posunąłem na główny szczyt. Mgła, wiaterek-ale do zniesienia i prawie zupełny brak widoczności. Tak oto przyjęło mnie "gościnnie" Pilsko.
Jak sobie przypomnę widoczność i piękne widoki styczniu zeszłego roku ( http://www.dzikastrona.c0.pl/Pilsko2010.php ) to trochę jednak żal. Pokręciłem się po szczycie z pół godziny i nie pozostało nic innego jak powrót do schroniska na kolejną kawkę.
A w schronisku siedzą ci dwaj, których zapoznałem pod szczytem i tak od słowa do słowa wyszło, że schodzą do Korbielowa, że są z Żywca i że mnie zabiorą. Super bo miałem lekkiego stresa, że może PKS którym miałem wracać to akurat ten popsuty i nie przyjedzie.
Schodziliśmy jakąś boczną nartostradą, w sumie dość wygodnie choć miejscami ślisko.
Widoków nie było ale tyłek przewietrzony.
Zdjęcia wszystkie http://www.dzikastrona.c0.pl/pilsko2011.php
(serwer na którym mam stronę coś ostatnio przymula, więc czasem może się zdarzyć, że się zdjęcia dłużej ładują)
Qurcze strasznie mało śniegu na Miziowej - trawę widać a tak by się na nartach tam pojeździło
tam dość często są problemy ze śniegiem - wywiewa go. Wyciągi to już chyba od jakiegoś czasu nie jeżdzą
a ten król to Ty, Piotrek? bo jakoś nie zajarzyłem
Że niby Pilsko skoro Babia to królowa
Lepszy rydz niż nic jak mawia stare przysłowie ludowe Ja chory zdycham w łóżku
ale Pilsko jest rodzaju nijakiego, więc nie król tylko króle
Król to oczywiście Pilsko. A że rodzaju nijakiego to drobiazg
Narciarzy nie spotkałem. Wyciągi stały prawie wszystkie. Ten drugi licząc od dołu się kręcił i ludzi kilku na nim jechało ale to ktoś z obsługi buł bo łopaty ze sobą mieli.
H...jowe ferie mają teraz uczniaki, trzeba przyznać.
Mrożący krew w żyłach początek relacji nam zafundowałeś PKS sprzedany,potem psuje się autobus...na szczęście Pilsko stoi
Podobne widoki miałam w październiku dwa lata temu;-) Na górze było tylko ciut mniej śniegu.
Za miesiąc zawitam do Żywca. Mam nadzieję, że jednak trochę popada do tego czasu.
Patrzę na tą relację, patrzę na to: http://www.mmzamosc.pl/artykul/pierwszy-bocian-tej-zimy-czy-juz-wiosna-274793.html
i tak myślę, czy nie przejechać się w góry na krokusy
No teraz to te krokusy nie aktualne Jak mówiłem, pewnie w marcu zima puści dopiero. To zdjęcie mi się podoba, krzyż się 2 razy szerszy zrobił