"Chłopaki Anansiego"
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Nasze dwunaste spotkanie przypadło w wieczór andrzejkowy. Z tej okazji pierwszą atrakcją wieczoru były ciasteczka z wróżbami. Nie laliśmy tylko wosku, ale na to przyjdzie czas w przyszłym roku. Szybko przeszliśmy do rozmowy o książkach, a to za sprawą naszych gości. Ewa Lipińska i Klementyna Dec, dziewczyny, które tłumaczą bloga Gaimana na polski (http://neilgaiman-pl.blogspot.com/) wpadły na nasze spotkanie, żeby opowiedzieć nam o autorze, jego książkach i innych ciekawych działaniach.Przede wszystkim cenne było to, że Klubowicze do końca nie byli przekonani do fantastyki, książka również nie zachwyciła ich bezwarunkowo. Jednak w trakcie rozwoju dyskusji, niechęć zaczęła topnieć, by zostać zastąpiona przynajmniej umiarkowanym zainteresowaniem. Gaiman, jak to Ewa i Klementyna udowodniły, to postać fascynująca; tak samo jak fascynujący jest świat który tworzy w swoich książkach. Na rozpoczęcie przygody z Gaimanem wprawdzie najbardziej polecały „Amerykańskich bogów”, ale „Chłopaki Anansiego” też nie okazały się takim złym wyborem. Dla tych osób, które nie przepadają za fantasy książki Gaimana ułatwiają zapoznanie się z tym gatunkiem.
„Chłopaki Anansiego” Gaimana wbrew pozorom mówią wiele o człowieku i o jego drugiej naturze. Każdy z nas ma w sobie flegmatycznego Grubego Charliego i przebojowego Spidera. To sytuacje życiowe wyzwalają w nas drugie oblicze.
Na pewno polecamy zapoznanie się z osobą Gaimana nawet tym, którzy nie przepadają za fantastyką. Jest on bardzo wszechstronnym autorem, zarówno jeśli chodzi o treść jak i formę – każdy znajdzie coś dla siebie.