Krnov i Rejviz rodzinnie lipiec 2012
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
W zeszłym tygodniu odwiedziła nas chrzestna córki więc aby nie siedzieć bezczynnie postanowiliśmy trochę pozwiedzać okolicę.Jako że z polskiej strony zrobiliśmy objazd podczas ostatniej wizyty naszym celem padły Czechy - Krnov wraz ze wzgórzem Cvilin oraz Rejviz z Wielkim Mechowym Jeziorkiem (Początkowo miał być Pradziad ale jakoś nam nie wyszło).
Nie były to jakieś typowo górskie wypady z uwagi na to że po pierwsze pogoda nie była do końca pewna a po drugie tarabaniliśmy się z wozidłem.
Pierwszego dnia wybraliśmy się do Krnova na obiadek i przy okazji pochodziliśmy po rynku i odwiedziliśmy górkę Cvilin na której znajduje się kościół oraz wieża widokowa która niestety okazało się była zamknięta - wielka szkoda
Po oglądnięciu tych kilku miejsc zrobiliśmy małe zakupy w Krnovie i wieczorkiem delektowaliśmy się czeskim piwkiem i nie tylko
Drugiego dnia naszym celem był Rejviz ze ścieżką przyrodniczą wokół Mchowego Jeziorka - bardzo nam się podobał ten teren a byliśmy tam pierwszy raz. Wstęp na teren rezerwatu kosztuje 20 koron. Czasowo zajęło nam to około 2 godzin spokojnego spacerku
Potem tylko obiadek w niezwykle znanej knajpie Rejviz i powrót do domu oczywiście po uzupełnieniu zapasów w przygranicznym sklepie
Wieczorem posiadówa do praiw rana przy wykwintnych trunkach wędlinach z Tatarską Omaczką itd
Więcej zdjęć standardowo tutaj -> https://picasaweb.google.com/109902872992343127503/KrnovIRejvizRodzinnie#slideshow/5770540936628101266
Krnov to w ogóle bardzo ładne miasteczko i dobra baza wypadowa. Natomiast co do "znanej knajpy w Rejviz" to mnie ona w ogóle do gustu nie przypadła - drogo, mało klimatycznie (nie wiem jak w smaku, bo nie jadłem) i ja zawszę stołuję się w centrum Zlatych Hor niedaleko szlaku na Kopę
Drogo to prawda, jedzenie wg mnie dobre jadlem standardowo czosnkową i gulasz jeleni. Dziewczyny wsunęły pierogi z jagodami i były wniebowzięte:) Co do wystroju to mi się podobają te krzesełka, a i jeszcze mają fajną pieczątkę
pieczątkę oczywiście mam ale jeśli chodzi o cenę, smak i porcje (ich wielkość) to Zlate Hory mnie całkowicie satysfakcjonują
Knajpa w Ramzy jaka jest rawie każdy wie kto był w okolicy - jadam tam od czasu do czasu i fakt że klimatu może i tam nie ma w sezonie ale ludziom którzy są tam 1 raz i do tego pierwszy raz w Czechach bardzo się podoba.
W Zlatych raz jadłem w knajpie o której chyba mówisz i rzeczywiście porcje gigant i tanio i ogólnie ok
Krzesełka w knajpie w Rejvizie to faktycznie mają ładne
A ceny- spore- są pewnie efektem tego, że knajpa znana.