14 III 2012 Severka, czyli jak zapadałem się w śnieg
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Severka..Ja Severkę darzę sentymentem bo była pierwszym celem mych wycieczek w Beskid Śląsko-Morawski.Ze stacji Mosty u Jablunkova idę do górskiego hoteluZuzana w odwiedziny do pana Duszana Duszka.Pan Duszan wędrował bezdrożami USA,zamieszczał swe prace w National Geografic i ma tytuł honorowego członka plemienia Irokezów.Krótkie przywitanie ,coś dla ciała na rozgrzewkę i pomykam na Skalkę.W Mostach pogoda jeszcze jest jako taka,ale im wyżej tym gorzej.do chaty Skalka docieram spowity mgłą i zroszony mżawką.Do Severki to już o rzut beretem.Przy chacie widoczność momentami taka że nie widać czubka własnego nosa.Posilam się Utopencem bo kuchnia nie varzi.Znajduję powrotny szlak do Mostóv i po kilkudziesięciu metrach się zaczyna.Moje kochones coraz to mają kontakt ze sniegiem,niestety nie ma kto to udokumentować.Za dowód niech posłuży kijek wbity w śniego po rączkę.Odcinek 1,5 km pokonuję w godzinę by zgrzany zziajany dotrzeć do afaltówki .Mój powrót do domu to już improwizacja,ucieka mi pociąg o 16,00,na szczęście u naszych południowych sąsiadów komunikacja autobusowa jest świetnie zorganizowana.Praktycznie przesiadam się z autobusu na autobus w Jablunkovie,Trzyńcu,Czeskim Cieszynie by złapać ostatni bus do Jastrzębia Zdroju.Oto garść fotek na dowód że Pani Zima jeszcze ma się dobrze.https://picasaweb.google.com/104942451737388598907/16Marca2012
widać całkiem udany środek tygodnia miałeś
a wilców jakichś tam nie było?
Ani wilców ani tubylców na szlaku.Jedynych tubylców jakich spotkałem wracali z zakupów.
Nie zły ten bóbr i w ogóle fajny wystrój.
Bardzo fajny,byłem tam n-ty raz i ciągle odkrywam coś nowego.
Prowadzący "Zuzannę" z tego co piszesz to ciekawy człowiek
To też tłumaczy te indiańskie elementy wystroju.
Prowadzący "Zuzannę" z tego co piszesz to ciekawy człowiek
To też tłumaczy te indiańskie elementy wystroju.