Góry Bialskie i Złote w październikowy weekend
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Góry Bialskie uważane są za najdziksze w całych Sudetach, a wieś Bielice reklamuje się jako miejsce "gdzieś na końcu świata". W słoneczny październikowy weekend postanowiliśmy sprawdzić, co pozostało do dziś z tej dzikości. Poniżej kilka zdjęć z trasy Bielice - Rudawiec - Postawna - Kowadło - Bielice.
Góry Bialskie i Złote w październikowy weekend
W piątek po pracy naszym kangurem skocznie przemieszczamy się w Sudety, odwiedzając po drodze Karolinkę i Karliczka w Gogolinie, a konkretniej piece wapiennicze w okolicach. Do jednego dochodzimy w ciemności, wąską ścieżką za ostatnimi zabudowaniami. Ciszę wieczoru przerywa niespodziewany szelest i ruch i nagle z zarośli wypada na nas stado dzików. W świetle latarki widzę tylko błysk ich oczu. Zamieramy w miejscu, na szczęście zwierzęta reagują szybciej niż my i omijają nas łukiem. Jakoś wyjątkowo szybko opuszczamy to miejsce, a po obejrzeniu kolejnych pieców ruszamy w stronę Bielic, gdzie już w nocy, po obudzeniu właścicielki, meldujemy się na kwaterze.
Zachęcąjąca relacja do wypadu w rejon Jasenników.