"Szarik"CzyliMojaNajfajniejszaPrzygoda wPociagu :)
Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007
Jade sobie pociagiem do Krakowa **. W pewnym momencie wpada rewizor, mina zaciêta, garniturek na b³ysk , ogólnie pysk obozowego kapo. ¯ada biletow. Sprawdza mój. „A bilet na zwierze gdzie?? Przewozi pani zwierze bez biletu!!”. Na jakie zwierze u licha??? Mowi mi , ze mam wogole niewlasciwy bilet i bêdzie mandat 200zl. Facet wo³a dwoch kumpli , którzy buszuja po pociagu.Domagaja siê wlasciwego biletu albo dokumentow na wystawienie mandatu. Rewizorzy zaczynaja wrzeszczec na mnie i na konduktora, wyzywac, straszyc konsekwencjami.
Mam wrazenie, ze gadam z debilem, jestem na planie jakiejs glupawej komedii, no i troche siê zaczynam rozgl±dac za „ukryt± kamer±”
Dokumentow nie zamierzam im dac, mowie ze nie mam.. Z tej racji wzywaja policje, gro¿±c , ze podniesie to kilkukrotnie cene mandatu. Jako, ze minelismy ju¿ Brzeg, policja ma czekac na dworcu w Opolu.
W miedzyczasie siê dowiaduje, ze ponoc ju¿ jak mnie widzieli z daleka to mieli pewnosc , ze beda ze mna klopoty bo „takie Cygany co jada z piêcioma torbami zawsze sprawiaja problemy”. Mowie mu wiêc , ze chyba w zyciu Cygana nie widzial. „Niech se pan wpisze w neta Wiki Cyganie i poczyta, to zupelnie inny typ urody”- co spotyka siê z duzym aplauzem wspó³pasazerow, którzy zaczeli siê ju¿ gromadzic w korytarzu.. No i jeszcze wiêkszym rozw¶cieczeniem rewizorow, tocz±cych ju¿ prawie pianê z mordy.
Po raz kolejny probuje siê grzecznie dopytac o co im chodzi. Przeciez mam wlasciwy bilet, na dobra trase, spó³ke, bez znizki. Ten twardo, ze pope³nilam wykroczenie przewo¿±c bez biletu zwierze, psa dokladnie..
– „Jaki pies?????? Gdzie????”
No tu , ko³o pani, na siedzeniu..
Tu??? Ale to jest.....czapka....
I w³a¶nie w tym momencie pociag siê wtacza na dworzec Opole G³ówne...
Wsiada trzech policjantow. Pytaja kto jedzie bez biletu i jeszcze siê stawia. Rewizor przybiera kolor buraczkowy ,pokrywa siê sinymi, rozlewajacymi plamami i probuje wyj±kac: „Zzzzzasz³a pppppommmmy³ka, nnnniepppporozzzzumienie...”
Policjanci skoro ju¿ przybyli musz± spisac protokó³. Przes³uchuja rewizora, konduktora, wspolpasazerow i mnie. Jakos nie moge zachowac powagi, ksztusze siê ze smiechu. Pytam czy mandat mial byæ za brak biletu czy kagañca? Policjant opluwa mnie wybuchajac smiechem i duszac siê spazmatycznym kaszlem wybiega na korytarz. Drugi, m³ody, wygladajacy na praktykanta, pyta: „I co ja biedny mam wpisac? Pasa¿erka przewozila futrzana czapke, która zosta³a b³êdnie wzieta za psa?”. Starszy, probujac siê uspokoic: „Marcin, nazwijmy go Szarik”.
Wszyscy pasazerowie zgodnie twierdza, ze ogon czapki zwisa³ za siedzenie i wygladalo jakby pies nim merda³. No tak... Poza stacjami.. Fakt, jak pociag stal to merdanie ustawalo..
Na korytarzu ju¿ pelno gapiów. Kazdy ciekawy czemu poci±g ma opó¼nienie. Ktos pyta: „A ³ape chociaz podaje??”, -”Biedaczek, on nie ma ³ap, ma tylko ogon!!”
Po wypelnieniu formalnosci policjanci siê oddalaja, kichaj±c, kaszl±c i trzymajac za obola³e od ¶miechu brzuchy. Rewizorzy znikneli, nawet nie wiem kiedy, jakby rozp³yneli siê w powietrzu.
Otwieram okno, by razem z Szarikiem pomachac policjantom. Ale oni nie patrza na pociag. Jeden z nich zdj±³ czapke, taka zwyk³±, z daszkiem. Podsuwa ja drugiemu pod nos i udaje, ze atakuje: „Hau Hau Hau!!! Wrrrrrrrr....”
Szarik odpoczywa na krze¶le
Szarik uczy siê chodzic na smyczy
** nazwy w³asne (miejscowosci, imiona) zostaly zmienione, wszelka ich zbie¿nosc jest przypadkowa
oplu³em monitor
Ach to PKP, jednak zawsze potrafi zaskoczyæ, nawet jak ju¿ siê my¶li, ¿e prze¿y³o siê wszystko
buhahahaha
No, Buba, dawno siê nie u¶mia³em
Ten go¶æ bêdzie mia³ traumê do koñca ¿ycia
Buba, to prawdziwa historia? Bo trudno w to uwierzyæ
Najlepszy dowcip w tym roku
hahaha Ale opcja Sk±d te ludziska siê bior±
Dobre,ale mia³a¶ przygodê.Dobrze ¿e to nie by³o na Ukrainie czy Bia³orusi.Tam milicja ponoæ nie ma takiego poczucia humoru.
i jeszcze pewnie zwieliby psa na kwarantanne...
choæ mi Szarik bardziej przypomina kota