PYTANIA NA EGZAMIN LICENCJACKI
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Zachecam do zerkniecia na extranet do zakladki metodyka inzynierii genetycznej-> tematy seminariow -> na dole macie link do pliku z lista 157 pytan, ktore obowiazuja nas na egaminie licencjackim :/Na naszych seminarkach mielismy juz mala probke tych pytan z Obuchem, w sumie zgodnie stwierdzilismy ze nie jest tak zle z poziomem trudnosci, wiec miejmy nadzieje, ze damy wszyscy rade
To sa najprostrze pytania z calej pierwotniej listy 300 pytań xD Więc nie marudzić
Dzielimy się jakoś nimi? W sensie, że każdy zrobi po 5 i zbierzemy później to wszystko razem?
szczerze? nie wierze ze wszyscy zrobia... podobnie jak bylo z tlumaczeniami z modelowych...
mimo wszystko byłabym za podzieleniem się. nawet z ryzykiem że nie wszyscy zrobią. wiadomo, że każdy będzie się musiał ze wszystkiego ostatecznie przygotować, ale to by było zawsze jakiś punkt zaczepienia.
Właśnie, zakładając, że chociaż połowa zrobi, to i tak mieć 80 pytań przygotowanych a zaczynać samemu od zera, to wielka różnica. Myślę, że każdy woli przygotować po 5 pytań niż 160
To się bawcie.
Ja też się sparzyłam po modelowych i nie mam zamiaru się narobić tylko po to by potem leniwi na tym żerowali
a możesz zapewnić że sama nie wycwanisz się na tyle żeby wziąć od kogos nasze opracowania?
łatwiej jest udoskonalać odpowiedzi niż samemu wszystko robić.
proponuje deadline do końca marca a pytania podzielić nr wg listy.
Tak moge zapewnić że nie wezmę od nikogo opracowań (ewentualnie moge z kimś porównac swoje odpowiedzi jak ktoś będzie chciał).
Sorry, ale jakoś bardziej wierzę w swoje opracowania niż w gotowca.
Poza tym jesteś bezczelna Gosia, bo ja akurat do grupy najbardziej żerujacych osób na tym roku nie należę.
ja nie twierdze że należysz. ktokolwiek by napisal że nie chce sie pytaniami podzielic zostalby przeze mnie zapytany o to samo.
Jakoś nie widzialam abyś zapytala o to osoby, które przede mną napisaly że to zły pomysł
a były takie?
poza tym to jakis jest dla Ciebie punkt honoru czy cos? jak juz powiedziałam wczesniej nie nazwałam Ciebie pasozytem wiec nie zamierzam sie tlumaczyć bo nie mam z czego.
ja tez nie chce czyichs opracowan bo sensownie pootrafie sie uczyc tylko z wlasnych ale moge sie swoimi notatkami podzielic jak cos, w koncu i tak bede je robic
każdy sam zdecyduje w jakim stopniu zaufa opracowaniom kolegów. Ale pomyślcie - całą sprawę można załatwić szybko (2-4 tyg) i mieć materiał do dyskusji! założę się, że znajdą się na tej liście wątpliwe pytania i niepewne odpowiedzi (choć jak Marszałek powiedział nie ma klucza, nie ma jednej dopuszczalnej odpowiedzi).
Poza tym co ma piernik do wiatraka? Nie każdy chciał tłumaczyć organizmy (z różnych względów), ale każdy musi podejść do egzaminu. Po co unosić się honorem?
A jak ktoś się uważa za geniusza, to proszę bardzo, niech sam sobie pytania opracuje, z nikim się nie dzieli, nawet nie konsultuje i niech uważa że jest najlepszy. Ja nikogo prosić o łaskę nie będę.
Hania- masz u mnie duże piwo!
Polecam poćwiczenie czytania ze zrozumieniem...
Ja po prostu nie toleruję pasożytnictwa. A jak wyżej napisałam, chętnie podzielę się swoją wersją opracowań do konsultacji z osobami, które tego będą chciały.
To, że jako jedyna powiedziałam głośno, na czym polega problem opracowywania czegokolwiek całym rokiem to już inna sprawa (i nie, nie jestem jedyną osobą, która tak uważa).
Wy robicie jakieś dziwne problemy. Ja się po prostu wypisuję z pomysłu dzielenia pytań na cały rocznik i tyle.
a ja napiszę tylko:
łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ^
jako,ze nie mozecie teraz zobaczyć mojej reakcji na to co właśnie przeczytałam, to Wam ją krótko streszcze : hahahahahahahahahahhahahahahahaha
widze, że mimo, że jesteśmy na 3 już roku, to każdy ma wciąż tę samą rolę, jaką sobie przydzielił na roku pierwszym.
ja, pewnie tak samo jak większość, zamierzam sobie te wszystkie pytania opracować. co nie zmienia faktu, że 5, czy 10 pytań, mogę opracować ze szczególną pieczołowitością i puścić je w eter dla całej grupy. poza tym uważam za niezbędne porównanie paru różnych wersji odpowiedzi albo polecenie do kogoś mądrzejszego na konsultacje w sprawie jakiegoś pytania i wiem, że na roku znajdą się osoby, które zrobią to dla mnie z przyjemnością.
smutni Ci, którzy nie wiedzą, że dawanie daje dużo więcej radości, niż branie
poza tym, tu zwracam się już bezpośrednio do Natalii: uważam, że znam, gadam i w ogole dobrze żyję z większością roku i powiem Ci, że nie znam ani jednego "pasożyta".
czyli tak:
dzielimy pytania na 30, każdemu wg listy po ok. 5. jakiś deadline ewentualnie. jak ktoś jest za, opracowuje przydzielone i umieści opracowania na forum. jak ktoś jest przeciw, ma to w dupie i trudno. po deadlinie zobaczymy ile wyszło i najwyżej ci co byli za podzielą te co nie wyszły między siebie.
a niezależnie od tego każdy sobie sam przygotowuje wedle własnej woli pomysłu i pracowitości.
ktoś za?
Ja po prostu nie toleruję pasożytnictwa. A jak wyżej napisałam, chętnie podzielę się swoją wersją opracowań do konsultacji z osobami, które tego będą chciały.
ej, to zajebiaszczo.
jak Natalia chce zrobić wszystkie pytania i dać je każdemu kto zechce to po co my się mamy dzielić. Pomóżmy Natalii walczyć z pasożytnictwem i pożyczmy on niej odpowiedzi:mrgreen:
nie skumałaś Gosiu, żeby był deal, każdy z partnerów musi mieć swoją wersje;P
@ Gosia: nie rozumiesz słowa 'konsultacja' prawda?
@Ola: własnie o to mi chodziło dnia Śro 22:15, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
ale wiecie co?
ja jednak kocham swój rok:D każdy uczestnik III roku studiów I stopnia jest jego niezbędnym pierwiastkiem. tak siedziałabym smutna przed kompem cały wieczór myśląc sobie, jakie trudne jest moje życie, a tak dostarczacie mi takiej rozrywki, że po prostu płakać ze śmiechu idzie tylko!
dziękuje Wam, że jesteście!!
bez Was moje życie byłoby smutne i jałowe, prawie tak jałowe, jak labolatorium III stopnia.
czyli tak:
dzielimy pytania na 30, każdemu wg listy po ok. 5. jakiś deadline ewentualnie. jak ktoś jest za, opracowuje przydzielone i umieści opracowania na forum. jak ktoś jest przeciw, ma to w dupie i trudno. po deadlinie zobaczymy ile wyszło i najwyżej ci co byli za podzielą te co nie wyszły między siebie.
a niezależnie od tego każdy sobie sam przygotowuje wedle własnej woli pomysłu i pracowitości.
ktoś za?
jestem za
powiem tak... jestem podobnie jak natalia przeciwny dzieleniu sie tym calym rokiem... konsultacje jak najbardziej tak, udostepnianie odpowiedzi nie...
tylko wiecie- nam marszal powiedział że możemy z nim na seminarkach przelecieć wszystkie pytania, zapytać go czy nasza odpowiedz jest dobra, czego w niej brakuje, albo jeśli w ogóle nie bedziemy wiedzieć to nam powie. to nie bedzie problem jeśli zrobimy po pare pytań, ale ok. jeśli to nadal was nie przekonuje to wasza sprawa.
powiem tak... jestem podobnie jak natalia przeciwny dzieleniu sie tym calym rokiem... konsultacje jak najbardziej tak, udostepnianie odpowiedzi nie...
A dlaczego jestes temu przeciwny?
JA się chcę dzielić, mogę opracować, co mi zlecicie, konsultujmy, róbmy burze mózgów! To jest najfajniejsze!
Z jednej strony każdy sobie rzepkę skrobie, ale z drugiej strony w kupie siła! Skoro każdy i tak to zrobi dla siebie, co Wam szkodzi upublicznić z tego szczuplutką część? Ja myślę, że system dzielenia się jest dobry i w dupie mam, czy ktoś sobie będzie na mnie żerował. Proszę bardzo! To nie jest sprawa mojego sumienia po prostu. Ja i tak robię to przede wszystkim dla siebie. A cenne by było, gdyby ktoś zwrócił uwagę, że w swojej odpowiedzi zapomniałam o czymś, przeoczyłam. To się zdarza każdemu i przeważnie nie jest się w stanie samemu takich rzeczy wyłuskać.
Poza tym nigdy nic nie wyjdzie tak jakbyśmy tego chcieli, ale przynajmniej próbujmy wyrwać tę cholerną konsolę jak McMurphy w Locie nad kukułczym gniazdem!
Wyrwijmy konsolę! Gdzie jest WÓDZ???
Wódz jest pewnie w każdym, tylko jeszcze na etapie udawania głuchego.
No i o to chodzi Martyna, coby sobie każdy wersje przygotował i potem konsultować by wychwycić jakieś braki albo nieścisłości
a może jednak nie porównywać? zachowajmy każdy dla siebie, a nóż, komuś by poszło lepiej niż nam, dzięki naszym notatkom??!! jeszcze by nasze wymarzone miejsce pracy zajął.. !!
Tak więc każdy udostępnia swoją przydziałową część - dla ustalenia jakiegoś punktu wyjścia. To wszystko.
Skoro w końcu doszliśmy do konsensusu, kiedy proponujecie wstępny termin? Koniec marca?
http://www.youtube.com/watch#v=1CRs-7lRlPo&feature=related
Chcę tym przemycić dwa ważne motywy!
ciekawe czy 9 miesięcy później był bum narodzin
Natalia i Grześ - przecież i tak jedziecie sobie za granice, nie będziemy wam konkurencji robić =p
Jak jak ktoś ma liste osób z roku niech napisze nr-ki pytań jakie kto ma, pomińcie tylko te osoby co nie chca, czyli na razie 2. Może te bezpańskie pytania będa miały akurat jakiegos swojego specjaliste na roku, który się podzieli
Jako pierwsi mamy ten egzamin, może sobie sami nie utrudniajmy, jak wszyscy inni chcą nam pomóc. Bierzmy przykład z pierwszego roku, który wcale nie walczy zaciekle w wyścigu szczurów o stypendium...
btw. modelowe to całkowicie co innego przeciez... Wtedy byłam przeciwna, ale zrobilam swoja czesc. Po prostu nie korzystałam z pracy innych i sama przeczytałam wszystkie ksiązeczki, ale nie poczułam się skrzywdzona tym, ze zrobiłam notatke z kawalka jednej. Ech dzieciaki...
a ja się zgadam i z Natalią i z Gosią XD tak żeby było zabawniej
fajnie by było gdyby się wszyscy za to wzieli, ale jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie - pewne osoby to oleją i wezmą gotowce, co będzie cholernie wku*wiające dla osób które solennie siedziały nad swoimi 5 pytaniami przez jakieś parę godzin
z drugiej strony uważam że idea zrobienia tego wspólnie jest lepsza - chociażby by potem mieć podstawkę i do niej coś dodawać...
tylko się tak zastanawiam - jeśli już chcemy się konsultować, zastanawiać, przedstawiać różne pkt widzenia - czy nie lepiej by było gdybyśmy zamiast 5 pytań wzięli np po 10 tak by się one zazębiały?? i wtedy każdy mógłby spojrzeć na dwie odpowiedzi i wyciągnąć z nich swoją wspólną całość??
chodzi i o to że np ja wezmę pytania 1-10, Gosia 5-15 a Ola 10-20
chociaż pewnie i tak dla większości to będzie niepotrzebne komplikowanie sprawy... tak tylko rzucam pomysł w eter...
Jak ktos bedzie korzystal tylko z gotowcow to jego sprawa. Wiadomo ze wiecej do powiedzenia na egzaminie bedzie mial ktos kto sam przygotowywal sie do wszystkiego. Te odpowiedzi maja nam pomoc w nauce, a nie ja zastapic. Mysle, ze to jest oczywiste. Jak ktos nie chce brac w tym udzialu, to trudno. Daje to tylko obraz tego jak (nie)potrafimy ze soba wspolpracowac.
Co do pomyslu Asi aby robic 2 wersje to mysle, ze to jest zbedne, jesli mamy wspolnie konsultowac pozniej te odpowiedzi.
Asiu to jest calkiem nieglupi pomysl !!! Im wiecej punktow widzenia na jakies dane pytanie tym lepiej!
[spam] 4 pytania z prawa?!?! co to kurde mac ma byc?! moze jest jeszcze pytanie: pokoloruj cząsteczke uzywajac określonych kolorów kredek?! [spam] wybaczcie, naprawde musialam sie uzewnetrznic, a wszscy wkolo spia juz.
Spoko, było pytanie o przeprowadzenie ataku nukleofilowego na bardzo rozbudowaną cząsteczkę, której rysunek widniał obok. Na moją prośbę został on usunięty.
Ale rysować trzeba będzie cukry
Skoro im więcej punktów widzenia tym lepiej (jak pisze Binuś) to może każdy zrobi całe i sie porówna 32 wersję dla każdego pytania
no no no, nie o to mi chodzilo, prosze mi tu nie konfabulować!
Żartowałam przecież
Suma sumarum i tak się okaże, że większość zrobi wszystko samemu i sie bedziemy wymieniac wersjami (czyli jak mówiłam na wstępie). Bo jeśli każdy chce i tak zrobić wersje dla siebie to się to mija z celem "każdy zrobi po 5 pytań to będzie nam lżej".
Ale oczywiście lepiej się na mnie drzeć, że jestem głupią egoistką
Przepraszam? Kto z Was zamierza opracować sam dla siebie te 160 pytań na komputerze? Bo ja nie. Dla siebie to na papierze.
A jak zamierzacie się konsultować? Na zasadzie powiedz mi swoją odpowiedź, to powiem Ci swoją? Ok, nie ma sprawy. Tylko z iloma osobami się skonsultujesz? Ile pytań? A może 32 osoby razy 160 pytań?.
Wspólna wersja elektroniczna (tak, tak po 5 pyt na głowę) to szkielet, materiał do dyskusji, też na forum.
Ktoś napisał że im więcej wersji tym lepiej. Tymczasem mamy problem ze sporządzeniem choćby jednej ujednoliconej.
Właściwie możemy się w ogóle nie konsultować, bo po co? Każdy z nas ma dostęp do tych samych książek i innych źródeł, te same pytania. W czym rzecz? Olejmy to.
Ja opracowuje na kompie, bo jest to szybsze, mniej męczące, czytelniejsze i umożliwia wprowadzanie edycji.
Nie wyobrażam sobie żebym miała opracowywać 160 pytań ręcznie O.o
Hania nikt Cie do niczego nie zmusza: chcesz opracować ze wszystkimi - opracuj, chcesz tylko z kimś - nie ma problemu, zrobisz to sama - też OK.
A przynajmniej ja nie widzę w tym większego problemu
Nikt nikogo do niczego nie zmusza, nie w tym rzecz.
Ja wolę ręcznie, to też nie w tym rzecz.
Ale, czy w ogóle ktoś wie czy ta lista jest ostateczna?? Był ktoś w dziekanacie?
Bo skąd zresztą wiadomo, że ten świat gdziekolwiek
jaśnieje, skoro nigdy nikt nie odpowiada
za ukryte usterki. Ani na wołanie.
Stanisław Barańczak, Braki, odrzuty, produkty zastępcze
Fajnie się to czyta, dzięki za tą dyskusję. Oczywiście większość uważa, że skoro wykopanie dołu o pojemności jednego m3 zajmie jednemu człowiekowi dzień, to 10000 osób zrobi to w ułamku sekundy. Szybciej pozabijają się łopatami, i to się właśnie dzieje...
Ja i tak będę robił raczej sam (może z kimś do spółki, ale na pewno nie z 30 osobami, bo to niewykonalne...). A jak już zrobie, to mogę dać wszystkim bo mam to gdzieś co z tym się później stanie - nawet jeśli Chińczycy będą to chcieli wysłać jako przesłanie do pozaziemskiej cywilizacji, to jakie znaczenie ma to dla mnie???
Wiem, jak wszystkim zależy na wyjściu na fajnych i uczciwych kolegów i w ogóle praworządnych ludzi, ale weźcie pod uwagę jedno - czas poświęcony na zapisanie 4 stron postów na tym forum mógł zostać wykorzystany na napisanie z trzydziestu odpowiedzi na nasze wspaniałe pytania, a to już z 1/5 roboty...