Pilsko
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Prokuratura sprawdzi, czy rozbudowa ośrodka narciarskiego w Korbielowie rozpoczęła się bez wymaganych zezwoleń
Ośrodek narciarski Pilsko w Korbielowie należy do najpopularniejszych w Beskidach. Jednym z jego atutów jest to, że ze względu na sprzyjający mikroklimat śnieg utrzymuje się tam bardzo długo.
Przez lata gospodarzem ośrodka była Gliwicka Agencja Turystyczna. W zeszłym roku Pilsko zostało wystawione na sprzedaż. Po kilku nieudanych próbach w lipcu tego roku ośrodek został sprzedany, kupiła go spółka CTE, która ma już nowoczesny obiekt w Istebnej. Nowy właściciel zaraz po zakupie zapowiedział zmiany korzystne dla narciarzy. Już w tym sezonie będą mogli korzystać np. z nowej trasy zjazdowej. Na inne z zaplanowanych inwestycji trzeba będzie poczekać do kolejnych sezonów.
Tymczasem stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zaapelowało do narciarzy, by nie korzystali z tego ośrodka. - Tak jak nie kupuje się kradzionych rzeczy, tak nie należy korzystać z niezgodnie z prawem rozbudowanych ośrodków narciarskich. Apelujemy do miłośników sportów zimowych o to, by nie korzystali z usług ośrodków narciarskich, których właściciele łamią prawo oraz niszczą przyrodę - przekonuje Radosław Ślusarczyk, prezes stowarzyszenia.
Rzecz w tym, że zdaniem ekologów w czasie rozbudowy ośrodka doszło do rażącego naruszenia przepisów dotyczących ochrony przyrody, a inwestor rozpoczął prace bez wymaganych dokumentów. Chodzi m.in. o zbudowanie taśmociągu pomiędzy doliną potoku Szczyrbok a polaną Strugi, niwelację terenu, wycinkę drzew. Ekolodzy przypominają, że to teren w obrębie obszarów Natura 2000, na terenie Żywieckiego Parku Krajobrazowego, znajdujący się blisko rezerwatu przyrody Pilsko, więc tym staranniej należy go chronić.
Do prokuratury trafiło już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Ekolodzy zwrócili się także do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o wstrzymanie prac ziemnych.
- Prokuratura Rejonowa w Żywcu wszczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające - mówi Małgorzata Borkowska, zastępczyni bielskiego prokuratora okręgowego.
Inwestora broni Marian Czarnota, wójt Jeleśni, gminy, na terenie której leży Korbielów. - Z mojej wiedzy wynika, że spółka ma wszystkie niezbędne pozwolenia - mówi. - Źle by było, gdyby zablokowano temu ośrodkowi powrót do czasów świetności - dodaje.
Ekolodzy są przekonani o swojej słuszności, mówią, że dołożą starań, by sprawa została wyjaśniona.
dołożą starań by spawa została wyjasniona... taaaaa
by nic sie nie wybudowało.
Ja bym tych "ekologów" postawił przed ludźmi którzy nie mają pracy i dał wolną rękę bez konsekwencji. Ciekawe ile minut by żyli?
Ja bym tych "ekologów" postawił przed ludźmi którzy nie mają pracy i dał wolną rękę bez konsekwencji. Ciekawe ile minut by żyli?
Ja bym tych "ekologów" postawił przed ludźmi którzy nie mają pracy i dał wolną rękę bez konsekwencji.
Trzeba mieć jakiegoś wroga. Bez niego żadna władza, lokalna czy ta partyjna, nie ma jak przykryć swojej nie udolności.
A tak jest wróg-jego wina, jest na kogo zwalić.
bo ci ekolodzy to pewno Żydzi albo cykliści
Mefistofelesem napisał:
także z obsługi turystów. Głównym problemem w Polsce jednak nie są ekolodzy, jak usiłują wmówić górale, ale niski poziom obsługi i usług (wszelkich, od gastronomii poprzez bazę noclegową, dojazd, transport na miejscu, a na skansenie technicznym kończąc) w stosunku do cen, które się za nie żąda. Wyrąbanie jakiegoś rezerwatu pod nową trasę, na którą nadal będzie się wjeżdżać 30 letnim orczykiem albo wyasfaltowanie jakiejś góry, na której postawią ciecia kasującej 15 zł za parking, nie spowoduje, że nagle ludzi zaczną z radością przyjeżdżać w polskie góry, a nie np. w Alpy albo na Chopok.
także z obsługi turystów. Głównym problemem w Polsce jednak nie są ekolodzy, jak usiłują wmówić górale, ale niski poziom obsługi i usług (wszelkich, od gastronomii poprzez bazę noclegową, dojazd, transport na miejscu, a na skansenie technicznym kończąc) w stosunku do cen, które się za nie żąda. Wyrąbanie jakiegoś rezerwatu pod nową trasę, na którą nadal będzie się wjeżdżać 30 letnim orczykiem albo wyasfaltowanie jakiejś góry, na której postawią ciecia kasującej 15 zł za parking, nie spowoduje, że nagle ludzi zaczną z radością przyjeżdżać w polskie góry, a nie np. w Alpy albo na Chopok.
Jeśli górale tak strasznie chcą żeby więcej ludzi do nich przyjeżdżało na wczasy to może niech skupią się na walce z quadami i crossami które znacznie zniechęcają lubiących ciszę i spokój amatorów pieszych wycieczek i spacerów. Tak jak powiedzieli przedmówcy - wspieranie tego typu inwestycji to tylko popieranie jednodniowych przyjezdnych którzy całą kasę zostawią u właściciela wyciągu/wypożyczalni quadów.
Pudel ty to już czasem tak bredzisz że strach!! Koleś kupił Pilsko żeby zwalić ten skansen. Jeżeli coś chcą zrobic to zaraz pojawia się zaraza ekologiczna. A jak chcesz zobaczyć 30letni wyciąg to wpadnij zobaczyć na ten co się buduje w Zwardoniu. Słowacy mogą oglądać takie w prospektach tylko. Po za tym jeśli mieli by taką plagę ekologiczną jak my to na pewno nie mieli by ani połowy tych wyciągów.
gastronomia- spotykałem się z opiniami że w "Karczmie Ochodzita " jest drogo- wtedy już nie dyskutuję z gościem bo i po co.
a co do baz noclegowych -jak sypiasz po kwaterach to dobranoc
nie masz samochodu- kto teraz jeździ pociągiem albo autobusem?
nie masz samochodu- kto teraz jeździ pociągiem albo autobusem?
Ja ,choć mam auto.
kto teraz jeździ pociągiem albo autobusem?
także z obsługi turystów.
Wolny rynek nie masz obowiązku spać gdzieś, gdzie gospodarz jest wobec Ciebie nieuczciwy.
Wolność osiedlania się i wyboru zawodu - nie masz obowiązku mieszkać tam, gdzie obowiązują obostrzenia, które ci nie odpowiadają ani wykonywać pracy, która nie daje ci oczekiwanego zarobku.
najbardziej smieszą mnie wypowiedzi osób które w branży turystycznej były tylko turystycznie:) i nie mają zielonego pojęcia o prowadzeniu pensjonatu wyciągu czy knajpy.
Co do ekologów --- prosty przykład najnowszy Zwardoń -wyciąg stał 30 lat nie było ścieżek dla zwierząt, gniazd i takich tam
Kiedy tylko ruszyła budowa nawymyślali takich paranoi że szkoda gadać .
Na środku było bagienko dobrze że nie wymyślili siedliska łosia:)
http://www.beskidzka24.pl/artykul,bitwa_o_pilsko_korbielowanie_najechali_ekologow,7083.html
Pewnie i tak to nic nie da. Oni są ponad wszystko.
Jedynie zwrócić się o pomoc do Łukaszenki on jest dobry w te klocki
Ekologom chyba strasznie sie nudzi, najlepiej wychodzi im tylko negowanie inicjatyw. Nie spotkałem sie z kreatywnymi działaniami ekologów mającymi na celu rozwiazanie problematycznych spraw.
Może wiecej pożytku byłoby gdyby zajęli sie śmieciami wzdłuż beskidzkich rzek.
Może wiecej pożytku byłoby gdyby zajęli sie śmieciami wzdłuż beskidzkich rzek.
mmllmm napisał:
nie wiem, dawno nie byłem w Ochotnicy
poza tym to był dar dla Slavko...
najbardziej smieszą mnie wypowiedzi osób które w branży turystycznej były tylko turystycznie:) i nie mają zielonego pojęcia o prowadzeniu pensjonatu wyciągu czy knajpy.
Co do ekologów --- prosty przykład najnowszy Zwardoń -wyciąg stał 30 lat nie było ścieżek dla zwierząt, gniazd i takich tam
Kiedy tylko ruszyła budowa nawymyślali takich paranoi że szkoda gadać .
Na środku było bagienko dobrze że nie wymyślili siedliska łosia:)
Przecież to nie jest tak, że na obszarach P.K. czy Natura2000 nie można budować. Można. Są określone wymogi które inwestor musi spełnić-jeżeli spełnia to ekolodzy mogą mu naskoczyć, jeżeli nie to powinien słono za zaniedbania (lub częściej celowe omijanie prawa) zapłacić, nawet jak miejscowym sie to nie podoba. Prawo i przepisy są więc przestrzegać ich trzeba.
A przy okazji- słowacy pokazali ostatnio, że turystykę można rozwijać pięknie bez wyciągów. Przy Tatralandii powstał kompleks "tropikalny", nie trzeba do tego gór, lasów wycinać ani kolejek budować. Wystarczy dobry pomysł.
Słowacy są wszechstronni - potrafią i dokonać masakry drzew w PN i przyciągnąć ludzi bez drastycznych kroków
te drugie warto naśladować (ale do tego musiałaby się zmienić w Polsce mentalność, a do tego nieprędko)