ďťż

Jestem berlińskim pączkiem!

Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007

Jak co roku w grudniu ruszamy się po sąsiadach na Jarmark Bożonarodzeniowy, który jest pretekstem, aby gdzieś przyjemnie spędzić czas.

W tym roku padło na Berlin, w którym Weinachtsmarktów jest kilkadziesiąt (czasem oddalonych od siebie zaledwie o kilkaset metrów).

W czwartek pogoda jest łaskawa, bo po potężnej ulewie pojawia się nawet słońce. Po drodze do stolicy zahaczamy jeszcze o rekonstrukcję łużyckiego grodu w Raddusch...

i pobliskie urocze miasteczko Lubbenau/Spreewald.

W samym Berlinie nocujemy u rodziny, więc nie musimy szukać żadnej miejscówki.

Niestety, od piątku pogoda nie jest już tak łaskawa - generalnie w sam piątek leje jak z cebra, w późniejsze dni już na szczęście nie, ale słońce wychodzi rzadko

Kaper i Karolek w Berlinie jeszcze nie byli, więc prezentujemy im rozszerzony program turystyczny , połączony z degustacjami specjałów jarmarkowych Berlin zawsze na mnie jakoś dziwnie oddziaływuje - pomimo szybkim przemian w centrum, czuję tam historię znacznie bardziej niż w wielu innych historycznych miastach...

Jest więc i Ost-Berlin

i West-Berlin

i sama granica między nimi

a także odległe przedmieścia jak Gatow i Spandau oraz, jako wisienka na torcie, stadion olimpijski

poza pogodą wyjazd bardzo udany, ale na przyszły rok planuję powtórkę przy lepszej aurze:)

Galeria jak zwykle tutaj:
https://picasaweb.google.com/PudelekIII/JestemBerlinskimPaczkiemIchBinEinBerliner


Da się wejść do tego grodu?
da się, wstęp 4,5 euro, w środku jest pusty plac (latem ponoć też restauracja) i muzeum Łużyczan, więc jakoś nas specjalnie ta perspektywa nie zainteresowała
Szkoda trochę budowli dla pustego placu czy restauracji. Powinni jakieś ekspozycje zrobić i.t.p.
Ale z zewnątrz ciekawie wygląda.


w sumie chyba Łużyczanie nie przewidzieli, że mogą ich tak wykorzystać bo mnie trochę nadal dziwi, że jest gród, a w środku pusto - to co, oni się chowali gdzieś za rogiem, którego nie było?

ogólnie to chyba nie do końca to było przemyślane, ale jak biorę pod uwagę to co jest np. w Kluczborku z ichniejszą "rekonstrukcją", że można włosy rwać i to dosłownie, to może nie jest tak źle...
Lepiej późno niż wcale trochę moich zdjęć
https://picasaweb.google.com/101457544754253264231/JarmarkSwiatecznyWBerlinie2011?authkey=Gv1sRgCLKp6vq-tp-6Xw
po kilku miesiącach ponownie postanowiłem zostać berlińskim pączkiem, tym razem w maju Było nie było, to mój pierwszy weekend majowy poza górami od 2005 roku, więc zmiana duża

tym razem na szczęście pogoda była znacznie łaskawsza niż w grudniu, więc można też było legnąć w Tiergarten z piwem za 30 centów

w drodze do zahaczyło się jeszcze o dwa miasta brandenburskie - Luckau, z pięknie zachowaną starówką oraz Lubben, nad Szprewą

a cała galeria tutaj:
https://picasaweb.google.com/PudelekIV/JestemBerlinskimPaczkiemWMaju
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nasza-bajka.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 Impreza plenerowa w Kiełpinie 22 kwietnia 2007 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.