Dżeki - pies w BARDZO PILNEJ potrzebie!
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Dżeki to pies "zakładowy". Od ok. pięciu lat zamieszkiwał kojec, z którego nigdy nie wychodził, który stał się dla niego całym światem. Kontakty z człowiekiem miał sporadyczne - w czasie karmienia... I ten dżekusiowy świat o wymiarach 2 x 2m musi zniknąć. W jego miejscu ma powstać budynek. Innego miejsca na psi kojec nie ma, pies więc miał zniknąć. Dżeki miał kolegę - Gofra, psiaka w typie beagle'a. Szukałyśmy domów dla obydwu psiaków, niestety Gofer pewnego dnia... zniknął. Prawdopodobnie został wywieziony lub stała mu się krzywda. Nie było opcji by sam wyszedł, uciekł z boksu... Bojąc się o los pozostałego psa, zabrałyśmy go od dotychczasowych "opiekunów". Zabrałyśmy go... i co dalej? Pierwszą noc pies spędził u mamy mojej sąsiadki. Nie mógł jednak pozostać tam na dłużej ze względu na to, ze są tam inne samce, które niekoniecznie mają ochotę na towarzystwo kolejnego chłopaka. U mnie sytuacja analogiczna + (co gorsza) teściowa "Upchnęłyśmy" psiaka w odległym o 40 km DT, w którym może pozostać max. tydzień, ale osoba udzielająca mu schronienia naciska na jak najszybsze zabranie psa, bo miała wcześniej umówione "tymczasowce" którym teraz nasz Dżeki blokuje miejsce. Nóż na gardle, wici rozesłane dosłownie wszędzie, narazie pomyślnych wieści brakDżeki to ok. sześcioletni wilczur świętokrzyski niskopienny Ciałko wilczurowate na jamniczych, uroczych, krzywych łapulach. Mimo, ze większość życia spędził zamknięty w kojcu, jest niezwykle łagodny, radosny, niekonfliktowy również w stosunku do innych psów. Nie nadaje się do domu, raczej na podwórko. Będzie odrobaczony, wykastrowany, zaszczepiony.
Na dzień dzisiejszy pilnie potrzebny DT, szukamy oczywiście również DS.
Kontakt do mnie: 798 980 665, marta_pegasus@o2.pl
lub Wiola: 505 298 943
link do wydarzenia na FB https://www.facebook.com/events/137911209721163/140730299439254/?notif_t=plan_mall_activity