zaliczenie z ochrony
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
trzeba ustalić coś z zaliczeniem, zeby uniknąć pisania testu.proponuje ustalić, że do 10 wykładu (ostatniego przed naszymi prezentacjami) oddamy babce wszystkie prezentacje i liste kto kiedy prezentuje (zeby nie musiala sprawdzac wszytskich prezentacji na raz, tylko stopniowo) zeby tak jak mowila mogla sobie sprawdzic czy nie ma plagiatu itp.
jezeli ktos nie dotrzyma terminu, to np. nie ma mozliwosci prezentowania i pisze test.
co o tym myslicie?
ok
ja chcę prezentować! jachcęjachcęjachcę!
ale nie wiem jeszcze jaki temat
ja jestem za - poczekajmy tylko jak da nam tematy
hm no ale nie da nam tematow jesli najpierw nie ustalimy ze nie ma byc testu tylko prezentacje i na jakich zaasadach
ja sie zgadzam z Cieniem i chce prezentowac ;D
ale to chyba w parach to prezentowanie,hm? aby ćwiczyć umiejętności miękkie i zdolność współpracy z innymi ;P
ankieta!!
po co komu ankieta - tu rządzi oligarchia
jezeli ktos nie dotrzyma terminu, to np. nie ma mozliwosci prezentowania i pisze test.
Ona nie pojdzie na takie cos, bo na uczelniach wyzszych musi byc jednolity system oceniania studentow, wiec to chyba by bylo sprzeczne ze statutem ug... ale i'm not sure.
Poza tym wydaje mi sie, ze musimy jej po porstu obiecac, ze dostarczymy na czas BEZWZGLEDNIE WSZYSCY prezentacje do jakiegos terminu (aczkolwiek nie wydaje mi sie to byc jej problemem - w sensie nasza nieterminowosc). Aha Paulina, dlaczego akurat do po 10 wykladzie? - sa gdzies podane daty i tematy tych wykladow, w ogole (poza tymi na stronce wydzialu)?
Wydaje mi sie, ze nie przejmujemy sie w ogole kluczowym problemem w tej sprawie, czyli jej problemem i frustracja zwiazanymi z zachowaniem studentow ubieglego roku. Jej nie obchodzi chyba kiedy my jej to dostarczymy, ani kiedy to zaprezentujemy, ja wkurza to, ze to beda znowu plagiaty. Bo beda i to gwarantuje wam bez dwoch zdan - ja sama nie jestem w stanie napisac cos o temacie ZUPELNIE mi obcym "wykorzystanie metod biotech w ochr. srod." nie posilkujac sie na pozycjach literaturowych chociazby tych podanych w rospisce na stronce wydzialu. No bo to nie ma sily. Ja napisze to co jest napisane w ksiazce tyle, ze wlasnymi slowami no i kurde niestety to bedzie tak czy siak plagiat. Nie bedziemy tez raczej w tym momencie korzystac z wikipedii, czy innych zrodel internetowych, bo sie wku*** na nas na maxa.
Tak, ze brakuje mi w tym momencie jakiegos rozwiazania tej sprawy, ktore ja jednak przekona i obawiam sie ze nie ma takiego... nie wiem chyba, ze ograniczymy siebie drastycznie np tylko do korzystania ze zdrodel literaturowych ksiazkowych... ale to bedzie dla nas moglila.
Plagiat (łac. plagium - kradzież) - skopiowanie cudzej pracy/pomysłu (lub jej części) i przedstawienie pod własnym nazwiskiem, np. obrazu, grafiki, fotografii, odkrycia, piosenki, wiersza, wynalazku, pracy magisterskiej, pracy doktorskiej, publikacji naukowej. Trudność w podaniu jednoznacznej i nie budzącej kontrowersji definicji plagiatu wynika ze złożoności tego problemu[1].
Plagiat oznacza – w języku potocznym – kradzież utworu lub pomysłu. Plagiatem jest przywłaszczenie sobie autorstwa cudzego utworu lub jego fragmentu (cudzych elementów twórczych), to znaczy ukrycia źródła ich pochodzenia. Oznacza więc kradzież intelektualną[1]. Plagiat z założenia jest umyślny, plagiator (osoba, która dopuściła się plagiatu) przypisuje sobie cudzą twórczość[2]. Plagiator świadomie zataja źródło pochodzenia istotnych zapożyczeń.
Więc jeśli napiszesz coś własnymi słowami na podstawie przeczytanych treści to to nie jest plagiat.
gdyby było tak jak sugerujesz to każdy egzamin, nasz projekt badawczy a nawet prosty sprawdzian z podstawówki byłby plagiatem bo niby opiera się na treściach cudzych.
>Ona nie pojdzie na takie cos, bo na uczelniach wyzszych musi byc jednolity system oceniania studentow
jest jednolity - każdy, kto nie dotrzyma terminu pisze test. Podobnie jak każdy, kto nie zaliczy wejściówek np. pisze zbója na labach - więc zaproponowany system jest OK.
co do plagiatu - jak wyżej. Pisałem już trochę prac - plagiat jest wtedy, jak piszesz coś opierając się na kimś i nie podajesz źródła (choćby wikipedii, choć to słabe źródło). Jak masz podane źródła to plagiatu nie może zarzucić - pytanie tylko jak chce mieć te źródła podane - czy tylko bibliografię na końcu, czy odnośniki od konkretnych zdań/punktów.
EDIT: aha - ludzie z roku wyżej marudzili na jej wykłady... a nam czas na prezentacje się przyda, więc nieśmiało sugeruję, żebyśmy próbowali wynegocjować jak najwcześniejsze daty rozpoczęcia prezentacji, żeby nie było tak jak rok temu u walerona
Chodzi o to ze ludzie robili kopiuj-wklej i to ją wkurzało.
Musimy jej obiecac, że tego nie zrobimy, a jesli zrobimy to zgadzamy sie (osoby, które to zrobiły) ponieść tego konsekwencje - tylko musimy je z góry ustalić.
>robili kopiuj-wklej
żeby było formalnie ok to trzeba wtedy cytować
no i jeśli jest już jasne, że nie mamy tak iść na łatwiznę, to spokojnie możemy się z nią dogadać, jak sądzę
Boshe.. to tylko ochrona środowiska.. mam to gdzieś, mogę mieć nawet z tego 3, byle był to już ostatni przedmiot z tej branży. czy oni naprawdę nie mają co robić, tylko porównywać prezentacje z internetem i wzory podpisów ze wszystkich wykładów, po to tylko, żeby niewinnych ludzi potem oskarżyć, że ktoś sie za nich wpisał,bo kropka nad i raz jest kółeczkiem a raz przecineczkiem? bo im się nie chce policzyć ile osób jest akurat na wykładzie?
jakby sami nie robili plagiatów w swoich prezentacjach, jak W. co chwile tylko wklejał strony z Microbiology Prescotta bo mu się nie chciało nawet swoich slajdów zrobić.
nie przesadzajcie, po prostu umówmy się na te prezentacje i lekko modyfikując to co jest w necie wszystko powinno gładko przejść.
mnie bardziej załamuje poziom i dezorganizacja labów z bioprocesorów, to, że koleś ma nas tak w dup*e,ze bardziej się chyba już nie da. ŻENUA.
No co Ty nie powiesz Ola Półtorej godziny czekania na rozpoczęcie ćwiczenia Ci się nie podobało?
jest jednolity - każdy, kto nie dotrzyma terminu pisze test. Podobnie jak każdy, kto nie zaliczy wejściówek np. pisze zbója na labach - więc zaproponowany system jest OK.
EDIT: aha - ludzie z roku wyżej marudzili na jej wykłady... a nam czas na prezentacje się przyda, więc nieśmiało sugeruję, żebyśmy próbowali wynegocjować jak najwcześniejsze daty rozpoczęcia prezentacji, żeby nie było tak jak rok temu u walerona
Podsumowujac, plan dzialania jest taki, ze proponujemy jej ten system prezentacja, a kto sie nie wywiaze to test... choc moim zdaniem jednolitosc oceniania w tym przypadku jest troche naciagana, ale jak sie uprzec to okej mozna to tak nazwac.
A poza tym mowimy ze chcemy zeby zamiast jej gadania robic swoje prezentacje i zeby nam czym predzej podala tematy prezentacji.
Co do zrodel internetowych to nie skreslamy ich sobie rozumiem? W sensie, ze zaproponujemy jej ze bedziemy koszystac tylko z ksiazek?
>Co do zrodel internetowych to nie skreslamy ich sobie rozumiem?
nie skreślamy - ja swoją prezentację rok temu opierałem w dużej mierze na materiałach ze stronek różnych firm i fundacji, w zależności od tematu to może być przydatne źródło (u mnie niezbędne)
ja też uzywalam treści z internetu jako źródeł wiedzy. To najszybszy i nejlepszy dostęp do informacji!
O co Wy się tutaj znowu pieklicie?