Samochód nowy, czy używany?
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Waszym zdaniem lepiej kupić samochód nowy, czy używany? Lepszy nowy z niższej półki, czy używany z wyższej?Powiedzcie koledzy
Bo troska mnie gnębi
Czy lepiej po wierzchu
Czy lepiej do głębi
Chciałoby się dodać "drogie w zakupie" - a i to nie do końca prawda. Rzadko kto kupuje dziś bez negocjacji, ceny transakcyjne nowych samochodów są niższe niż to, co podają cenniki czy nawet nasza strona. Niskich cen się nie publikuje, by nie psuć rynku, do niskich cen się dochodzi w zaciszu salonu... Niskie ceny wynikają z ciągle organizowanych promocji, wyprzedaży rocznika, przynależności klienta do preferowanych grup zawodowych czy społecznych, zakupu "na firmę". Zasadą jest, że im bardziej eksponowana, czy "szanowana" pozycja klienta w hierarchii społecznej, tym kupi on nowy samochód taniej - czasem wręcz są to indywidualne negocjacje klient - importer (za pośrednictwem dealera) - szczególnie przy droższych egzemplarzach samochodów.
lepszy nowy nawet z niższej półki niż używany grat
Podzielam opinię Magdy.
Kupno używanego samochodu to niestety spore ryzyko - może okazać się uszkodzony, powypadkowy lub nawet kradziony. Moim zdaniem lepiej jednak kupić używany, ale nie za stary i z niewielkim przebiegiem. Aby się upewnić, że z autem wszystko jest w porządku, przed zakupem wystarczy zabrać go do sprawdzenia do mechanika, a wcześniej warto także sprawdzić jego historię (np. przebieg, informacje o naprawach, wypadkach, itp.), do czego wystarczy numer VIN (uczciwy sprzedawca powinien go podać) - największą abzę takich danych mają tutaj http://www.autobaza.pl
Ja kupiłam używany z 2002 roku i pięknie jeździ
ja miałam używany i sobie chwalę
używany nie traci tyle na wartości co nowy z salonu
Używany Chyba, ze kogoś stać, to dlaczego nie
używany.....
Używany
używany
Przykładowe ceny komisowe pokazują, dlaczego tak wielu kierowców kupuje samochody używane. Volkswagen Golf, rocznik 2007, przebieg 86 tys. km, doskonały silnik diesla o mocy 140 KM, cena 42.000 zł. Za podobnego VW Golfa kupionego w salonie zapłacimy nawet dwukrotnie więcej.