Poszukiwany oprawca Pestki
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Zakrwawiona i opleciona w zardzewiały drut Pestka leżała przy ruchliwej drodze z Gdowa do Myślenic. Pomóżcie ująć zwyrodnialca, który tak okaleczył i podpalił maleńką suczkę - apeluje Magda HejdaDOKŁADNY ARTYKUŁ: http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/1114629,suczka-pestka-kolejna-ofiara-bestialstwa,id,t.html#f885ce45588f1835,1,3,8
Nieprzytomna, zakrwawiona, zaplątana w zardzewiały drut. Już nie walczyła, powoli uchodziło z niej życie. Znowu tak bardzo pieskie i zupełnie bezwartościowe dla oprawcy. Leżała przy ruchliwej drodze z Gdowa do Myślenic. Zanim straciła przytomność, próbowała się podnieść, ale dla przejeżdżających kierowców to nie był powód, żeby zatrzymać się i pomóc ciężko rannemu psu.
Szczęście w nieszczęściu
Ślepy los, przeznaczenie, kto wie, może dobry duch sprawił, że tą drogą jechała Iza z Fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą". Było już ciemno, tuż przed dwudziestą pierwszą. Znalazła się w tym miejscu i o tej godzinie, bo kilka dni wcześniej mieszkanka Gdowa napisała do redakcji maila. Chciała podarować ręczniki, kołdry, pościel, używane meble, akcesoria dla zwierząt. Przekazałam kontakt Izie. Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą" ratuje konie, psy, koty. Zwierzaki potrzebują legowisk, koce służą koniom jako derki w zimne dni.
Tego wieczoru wolontariuszka pojechała do Gdowa.
Zapakowała dary do samochodu i ruszyła w drogę powrotną. W okolicy Winiar zobaczyła zakrwawioną, bezradnie poruszającą łapkami maleńką suczkę. Zatrzymała się przekonana, że to pies potrącony przez samochód. Kiedy podeszła blisko, zobaczyła, że niewielka suczka jest okręcona zardzewiałym drutem.
Mała mocno krwawiła, straciła przytomność. Iza szybko zapakowała ją do samochodu i zawiozła do kliniki weterynaryjnej. Suczka dostała leki przeciwwstrząsowe, przeciwkrwotoczne, kroplówki. Lekarze stwierdzili, że owszem została potrącona przez samochód, ale wcześniej ktoś pastwił się nad nią. Na grzbiecie ma poparzoną skórę i spaloną sierść, ucho obcięte tępym narzędziem, rozbity pysk. Jest bardzo chuda i wyniszczona, na głowie i pysku widać stare blizny.
Potrzebny nowy dom
Iza nazwała ją Pestka, bo jest malutka, waży niecałe sześć kilogramów. Sześć kg cierpienia. Lekarze walczą o jej życie. Straciła dużo krwi, jest strasznie obolała, ale na szczęście kości ma całe. Jeśli ktoś chce pomóc w finansowaniu leczenia Pestki, prosimy o wpłaty na konto: Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą" 58 1240 1170 1111 0000 2420 9674 z dopiskiem: Pestka
Pestka jest już bezpieczna, ale ona jeszcze tego nie rozumie. Do tej pory znała tylko mroczną stronę życia u boku człowieka. Na razie nie można jej pogłaskać, nie tylko dlatego, że dotyk sprawia jej ból, dla niej koszmar jeszcze trwa. Pestka panicznie boi się ludzi. Mam nadzieję, że wkrótce znajdzie się ktoś, kto zabierze ją do swojego domu i krok po kroku, z wielką delikatnością odkryje przed nią tę jasną i dobrą stronę życia pod jednym dachem z ludźmi.
To wielka sztuka, ale jeszcze większa radość, jeśli któregoś dnia przełamie lęk przed dotykiem ludzkiej dłoni. Jeśli jesteście gotowi pomóc Pestce, w oswajaniu tego lepszego ludzkiego świata, dzwońcie tel. 692 334 433.
Druga ofiara przestępcy?
Fundacja zgłosi na policję zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Może ktoś rozpozna suczkę na publikowanej przez nas fotografii, to pozwoliłoby dotrzeć do jej właściciela. Czy dowiemy się, kto dopuścił się tak bestialskiego oka- leczenia zwierzęcia? Wątpię, ale trzeba próbować. W czerwcu w Osieczanach pod Myślenicami znaleziono również na drodze sukę owczarka niemieckiego z rozwaloną tępym narzędziem czaszką. Była ubrana w niebieską damską sukienkę. Nie miała tyle szczęścia co Pestka.
Gdy ją znaleziono, jeszcze żyła, ale nie udało się jej uratować. Dzięki fundacji sprawą zajęła się policja i prokuratura. Fundacja przeprowadziła zbiórkę i wyznaczyła nagrodę za wskazanie sprawcy. Wolontariusze wywiesili dziesiątki plakatów z informacją o zatłuczonym psie i nagrodzie za wskazanie jego oprawców. Wszystko na nic. Sprawca do dziś jest nieznany. Nie wiem, czy można łączyć te dwa przestępstwa, ale publikujemy jeszcze raz fotografię sukienki, w którą była ubrana suka z Osieczan. To charakterystyczna plisowana sukienka, takie czasem noszą jeszcze starsze kobiety.
Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą" zebrała blisko dwa tysiące złotych na nagrodę za wskazanie oprawcy suki z Osieczan. Wszystkich, którzy mogą pomóc w dotarciu do zwyrodnialców, którzy znęcali się nad sukami z Winiar i Osieczan, prosimy o kontakt z fundacją tel. 692 334 433, fundacja.konie@wp.pl
Dokumentacja fotograficzna Pestki znajduje się na stronie internetowej: www.zwierzeniejestrzecza.org.pl