25 X 2011 czyli emeryt na Stożku z ziemi Czeskiej do Polskie
Impreza plenerowa w KieĹpinie 22 kwietnia 2007
Padło tym razem na Stożek.Wysiadam na stacji kolejowej Jablunkov-Navsi (Czechy) by po spacerze w mieście zanurzyć się w las.Po drodze podziwiam zwierzynę Beskidów,tę udomowioną oczywiście,kotek,pieski,gąski,owieczki itp.Szlak łatwy i malowniczy,przed hotelem spotykam znajomą parę.A w hotelu Bahenec zamawiam napój turysty z pianką marki Radegast i pyszną topinkę z wieprzowinką i papryką.Widoczki z okna powalają na kolana.Konsumpcja skończona,poziom płynów uzupełniony więc czas w drogę.Dojście na Stożek od czeskiej strony jest łatwy, z drobnym wyjątkiem.W Schronisku na Stożku prawie nikogo nie ma , oprócz mnie,obsługi i ok 30 osób z laptopami zawzięcie dyskutujących ozyskach,obrotach,zamówieniach itp.Zmykam więc gdy tylko w pokalu ukazuje się dno.Dotarcie do Wisły nie zajmuje wiele czasu.A teraz fotorelacja.https://picasaweb.google.com/104942451737388598907/26Pazdziernika2011
Widzę ,że aktywność nie spada Pogratulować, a i pogoda dopisała
Nie próżnujesz Mirku
Heh
Że też te krowy po górach muszą być fioletowe
Ładną pogodę miałeś wczoraj. W moich stronach była kaszaniasta a to dosć blisko w linii prostej.
Że też te krowy po górach muszą być fioletowe
Ładną pogodę miałeś wczoraj. W moich stronach była kaszaniasta a to dosć blisko w linii prostej.